W historii zdarzyło się wiele przypadków zatrucia tlenkiem węgla, które dotknęły również znane osobistości. Jednym z takich przypadków było zatrucie tlenkiem węgla, które miało miejsce w 1962 roku w Los Angeles. Wtedy to zmarł znany amerykański pisarz i poeta, Jack London, który był autorem takich dzieł jak "Zew krwi" czy "Biała Chorągiewka". Przyczyną jego śmierci było zatrucie tlenkiem węgla, które nastąpiło w wyniku wadliwej instalacji grzewczej.
Innym znanym przypadkiem zatrucia tlenkiem węgla było zdarzenie z 1983 roku, kiedy to zmarł polski aktor i reżyser, Zbigniew Zapasiewicz. Był on jednym z najważniejszych twórców polskiego teatru i kina, znany między innymi z filmów takich jak "Człowiek z marmuru" czy "Człowiek z żelaza". Zatrucie tlenkiem węgla, które doprowadziło do jego śmierci, miało miejsce w jego własnym domu w Warszawie.
Oba te przypadki pokazują, jak niebezpieczny może być tlenek węgla, który jest bezbarwnym i bezwonny gazem. W przypadku nieszczelności instalacji grzewczych, może on przedostać się do pomieszczeń i prowadzić do tragicznych skutków. Dlatego tak ważne jest regularne sprawdzanie stanu urządzeń grzewczych oraz posiadanie czujników tlenku węgla w domach i mieszkaniach, aby uniknąć takich tragedii.