Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Sama jestem już żoną i matką, a informacja o chorobie jest stosunkowo nowa , pierwsza informacja w maju tego roku, walidacja badań genetycznych w tym miesiącu. Najtrudniejsze jest to, że choroba jest genetyczna, ryzyko przekazania mutacji wynosi 50% - u mnie niestety 100%, dwóch moich synów odziedziczyło mutację po mnie. Nie ukrywam, że bardzo jest to obciążające psychicznie, z pewnością nie zdecydowałabym się na kolejne dziecko z obawy przed przekazaniem wadliwego genu.